Notre Dame - Nasza Pani
wczoraj szedłem uliczkami Montmartre ujrzałem ją z daleka patrzyła na mnie kolorowymi oczami witraży usiadłem w kafejce piłem kawę spojrzałem na jej iglicę była jak wyciągnięta dłoń do nieba patrzyła na mnie jak matka na dziecko dzisiaj patrzę na nią jest bez ręki i bez oka białe ptaki siedzą na jej dachu na tle czarnych zgliszczy jakby na znak protestu policja mówi że złoty krzyż w środku przetrwał wszystko się spaliło a on przetrwał to Matka ochroniła Syna i zacznie się Wielki Tydzień jak wezwanie do spojrzenia w głąb duszy Ona będzie patrzyła na to okaleczona ale pełna miłości Notre Dame – Nasza Pani Byłem kiedyś w Paryżu. Wyobraziłem sobie, że jestem tam jeszcze raz, jeden dzień przed wielkim pożarem i dzień po. Poeta pisząc wiersze szuka wolności, inspiracji. A gdzie jest najwięcej weny jak nie w dzielnicy Montmartre. Czasami w życiu jestem blisko albo daleko od przysłowiowej katedry Notre Dame. Wiersz pochodzi z tomiku "Kwiatosłowa" (2020), można nabyć w ...